Z Pułapki Rozwoju Osobistego i New Age do Wolności w Chrystusie: Historia Sylwii
„Jeżeli nie nazywasz konkretnie Tego, kogo wzywasz, to przyjdzie to, co jest najbliżej”. To zdanie, usłyszane od kapłana, stało się kluczem do zrozumienia duchowego chaosu, w jakim przez lata żyła Sylwia. W najnowszym odcinku podcastu „Kim Jestem” poznajemy historię młodej, ambitnej kobiety, która uciekła z dysfunkcyjnego domu w świat biznesu i sukcesu. Szukając duchowej głębi, zabłądziła w rejony New Age, by ostatecznie odkryć, że „dobra energia” i „oczyszczanie czakr” to niebezpieczna iluzja.
Głód Miłości i Ucieczka w Niezależność
Sylwia wychowała się w Sosnowcu, w domu, który sama określa jako dysfunkcyjny. Brak ojca, uzależnienia i przemoc sprawiły, że bardzo szybko musiała dorosnąć. Już jako 14-latka podjęła pierwszą pracę, by uciec od biedy i braku stabilizacji. Jej dzieciństwo naznaczone było ogromnym głodem miłości i bezpieczeństwa.
Brak oparcia w rodzinie i wczesny uraz do Kościoła sprawiły, że Sylwia zbudowała wokół siebie mur niezależności. Stała się „self-made woman” – choleryczką, która wierzyła, że wszystko zawdzięcza tylko swojej ciężkiej pracy. Przez lata żyła w przekonaniu, że to ona jest sterem i okrętem.
Duchowy Supermarket – Gdy Bóg staje się „Energią”
Wspinając się po szczeblach kariery, Sylwia trafiła do środowiska biznesowego, które mocno mieszało psychologię z duchowością. Szukając odpowiedzi na życiowe pytania, weszła w świat New Age. Zaczęła nawet sama organizować wyjazdy dla kobiet, łączące rozwój osobisty z ezoteryką.
Kursy intuicji, praca z energią, medytacje, przywoływanie „aniołów” (niekoniecznie Bożych) stały się jej codziennością. Sylwia traktowała sferę duchową utylitarnie – jak narzędzie do osiągania celów. Wierzyła, że ma dobre intencje, więc nic złego nie może się stać.
„Oczyszczanie Czakr” – Krzyk, Który Odsłonił Prawdę
Momentem zwrotnym stał się jeden z wyjazdów, który Sylwia współorganizowała. Podczas sesji medytacyjnej, która miała być relaksująca, wydarzyło się coś przerażającego. Uczestniczka siedząca obok niej zaczęła wydawać z siebie nieludzki, potworny krzyk.
To nie była histeria – to była manifestacja obecności zła. Organizatorzy skwitowali to jednak stwierdzeniem, że to tylko „oczyszczanie czakr” i objaw otwierania się czakry gardła. Dla Sylwii był to wstrząs. Jej intuicja podpowiadała, że to kłamstwo, a to, czego właśnie doświadczyła, jest realnym, duchowym zagrożeniem, nad którym nikt z prowadzących nie ma kontroli.
Kurs Alpha i Przełom
Rok 2018 przyniósł krach życiowy – chorobę, problemy finansowe i śmierć bliskich. W poszukiwaniu ratunku i odpowiedzi na pytania, które zrodziły się po tamtym „ezoterycznym” wyjeździe, Sylwia trafiła na chrześcijański Kurs Alpha.
Mimo początkowego buntu i pretensji do Boga („Dlaczego mi to robisz, skoro Ci służę?”), pojechała na wyjazd ewangelizacyjny Alphy. Tam doświadczyła modlitwy w Imię Jezusa. Podczas modlitwy wstawienniczej usłyszała słowa, które zmieniły jej serce: „Jezus przeczyszcza twoje uszy, abyś lepiej Go słyszała”.
Prawdziwa Wolność – Koniec z „Samo-zbawieniem”
Zrozumiała, że przez lata słuchała nie tego głosu. Służyła mamonie, własnemu ego i fałszywym bożkom, zamiast Bogu Żywemu. W akcie ostatecznej kapitulacji, klęcząc przed ołtarzem, oddała Jezusowi kontrolę. To był koniec „Sylwii-Zosi-Samosi”, a początek życia w Łasce.
Dziś Sylwia wie, czym różni się fałszywy spokój oferowany przez New Age od Głębokiego Pokoju, który daje Chrystus. Odkryła Boga jako Ojca, który nie karze za błędy, ale prowadzi i leczy zranienia.
„W New Age myślimy, że sami jesteśmy bogami, że wszystko kreujemy. Prawdziwa wolność przychodzi wtedy, gdy uznasz, że jesteś stworzeniem, a nie Stwórcą, i pozwolisz się Mu prowadzić.”
– Sylwia


