Z Mroku Okultyzmu do Światła Wiary:
Historia Przemka – Punka z Pragi,
Który Odnalazł Sens Życia
Siedzę sobie na ręce Kogoś, kto mnie bardzo kocha. Tak od początku do końca”. Te słowa Przemka to finał długiej i krętej drogi, która wiodła przez blokowiska Tarchomina, punkowy bunt, eksperymenty z narkotykami i fascynację okultyzmem. W najnowszym odcinku podcastu „Kim Jestem” poznajemy chłopaka z Pragi, który szukał głębi w niewłaściwych miejscach, by ostatecznie znaleźć ukojenie w najprostszym akcie wiary – spowiedzi, która przywróciła mu utraconą niewinność.
Dzieciństwo na Końcu Świata – Żółty Miś i Gwiezdny Pył
Przemek urodził się w szpitalu praskim, większość dzieciństwa spędził na Tarchominie – osiedlu, które w tamtych czasach wydawało się końcem świata. Jego wczesne lata naznaczone były wrażliwością i poszukiwaniem czegoś „więcej”. Wspomina moment przebudzenia w środku nocy, gdy jako kilkuletni chłopiec, ściskając plastikowego, żółtego misia, patrząc w gwiazdy, poczuł mistyczną jedność z wszechświatem. To doświadczenie przenikającej miłości ukształtowało jego sposób patrzenia na świat – ciągłe poszukiwanie głębi, które jednak na wiele lat zeszło na manowce.
Bunt Przeciwko Hipokryzji – Punk, Anarchia i Ucieczka
Dojrzewanie przyniosło bunt. Przemek, nie mogąc pogodzić „polskiego katolicyzmu” rodziców z tym, co widział w domu – wróżbami czy kłótniami o pieniądze – odrzucił wiarę. W liceum wszedł głęboko w subkulturę punkową. To był czas anarchii, alkoholu i pierwszych narkotyków. Życie stało się ciągiem imprez, ucieczek z domu i balansowania na krawędzi. Stara fabryka domów na Tarchominie stała się ich placem zabaw, gdzie w postapokaliptycznej scenerii, przy ogniskach i muzyce techno, Przemek szukał ekstremalnych doznań, próbując „uchwycić życie” i przekraczać kolejne granice.
Dotyk Ciemności – Gdy Okultyzm Otwiera Niewłaściwe Drzwi
Poszukiwanie duchowości zaprowadziło go w mroczne rejony. Przemek zaczął interesować się magią i okultyzmem. To, co początkowo wydawało się intrygującą ścieżką poznania, szybko zamieniło się w koszmar. Wspomina moment, gdy w biały dzień, będąc trzeźwym, zobaczył na parapecie swojego okna ucieleśnienie zła i lęku. Później, jadąc autobusem, doświadczył paraliżującego uczucia nadchodzącej „nicości” – śmierci, która oznaczała definitywny koniec jego „ja”. Zrozumiał wtedy, że droga, którą kroczy, prowadzi do totalnej pustki i zniszczenia.
Spowiedź, która Przywróciła Niewinność
Punktem zwrotnym okazała się relacja z dziewczyną, która mimo imprezowego stylu życia, namalowała obrazek religijny. Ten dysonans zmusił Przemka do myślenia. Zaczął zadawać pytania, które ostatecznie zaprowadziły go z powrotem do kościoła. Po latach życia w grzechu, przystąpił do spowiedzi. To, co nastąpiło później, opisuje jako najpiękniejszy moment swojego życia.
„Siedziałem w domu i płakałem ze szczęścia” – opowiada. Poczucie brudu, ciężaru i winy zniknęło. Przemek poczuł się znów jak ten mały chłopiec z żółtym misiem – czysty, niewinny „golusieńki bobasek” trzymany w bezpiecznych dłoniach Boga. Usłyszał w sercu głos zapewniający go o bezwarunkowej miłości, niezależnej od jego upadków.
Cud Uzdrowienia i Nowe Życie
Nawrócenie przyniosło realne owoce. Przemek został w cudowny sposób uwolniony od nałogów – narkotyków i uzależnienia od seksu. Choć musiał przepracować wiele emocjonalnych zranień, łaska uzdrowienia przyszła natychmiastowo. Dziś jest szczęśliwym mężem i ojcem piątki synów. Pracuje z osobami głuchoniemymi, co stało się dla niego lekcją pokory i wdzięczności.
Przesłanie Przemka – Bez Modlitwy Życie Traci Oś
Historia Przemka to dowód na to, że nawet po najgłębszym zanurzeniu w mroku, powrót do Światła jest możliwy. Dziś wie, że bez relacji z Bogiem życie staje się puste.
„Widzę, że bez modlitwy to się robi tylko piąteczek, piątunio i serialik. Serce od razu ucieka w próżnię. Modlitwa staje się osią życia, która trzyma wszystko w ryzach”.
– Przemek
Posłuchaj całej, niezwykłej rozmowy z Przemkiem w podcaście „Kim Jestem”:


